Władysław Reymont (1867 - 1925)

Prozaik, reportażysta, poeta, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu w literaturze Młodej Polski. Pisząc wypełniał pustkę, towarzyszącą mu w pracy urzędnika kolejowego niskiego szczebla. Kreślił realistyczne obrazki codzienności, nowele i opowiadania. Jego pierwszą powieścią była „Komediantka”, której dalsze losy opisał w książce „Fermenty”. Następnie nakreślił niezwykły obraz rodzącego się kapitalizmu w dziele pt. „Ziemia obiecana”. Największym dziełem pisarza jest monumentalna powieść o wiejskim życiu, zatytułowana „Chłopi”. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za powieść „Chłopi” w 1924 roku.


Był jednym z siedmiorga dzieci wiejskiego organisty, mającego ambicję zapewnić dzieciom wykształcenie. Młody Władek nie lubił książek ani nauki gry na organach. Został czeladnikiem u krawca, jako osiemnastolatek przyłączył się do wędrownej trupy aktorskiej. Rodzina załatwiła mu pracę na kolei, ale przyszły noblista nudził się okropnie na małych stacyjkach w Lipcach, Rogowie, Krosnowej. Wrócił do aktorstwa, a w 1890 roku wyjechał do Niemiec popularyzować spirytyzm w towarzystwie adepta sztuk tajemnych, niejakiego Puszowa. Chciał odbyć nowicjat w klasztorze na Jasnej Górze. I znów wylądował na stacji kolejowej.

Tu zaczął przygodę z pisarstwem, najpierw kreślił obrazki codzienności, nowele i opowiadania. W 1892 wysłał do warszawskiego „Głosu” nowelę „Śmierć” – i ku własnemu zdumieniu, zadebiutował. Kilka następnych utworów ukazało się w krakowskiej „Myśli”. Bez grosza przy duszy przeprowadził się do Warszawy, by poświęcić się wyłącznie pracy literackiej. Powstało wówczas kilkanaście nowel, zebranych później w tomach „Spotkanie” (1897), „Sprawiedliwie” (1899), „W jesienną noc” (1900), „Krosnowa i świat” (1928). Pierwsza powieść „Komediantka” powstała w 1895 roku, a jej kontynuacją były „Fermenty”. Rok później artysta wyjechał do Łodzi, gdzie stworzył „Ziemię obiecaną” – przejmujący obraz rozwijającej się kapitalistycznej metropolii – przerażającej, pięknej, okrutnej, arcybogatej i nędznej zarazem. Pomiędzy 1892 a 1899 Reymont pracował nad swoim opus magnum - najsławniejszą powieścią - „Chłopami”. Publikowano ją w odcinkach w „Tygodniku Ilustrowanym” w latach 1902-1906. Stworzył w niej obraz łowickiej wsi, pokazał związek ludzi z przyrodą. Oprócz mistrzowskiego nakreślenia głównych postaci, bohaterem jest również gromada – wiejska społeczność, która wspólnie pracuje i dzieli swój los. Reymont jako uważny obserwator kreśli tę społeczność z niepozbawionych cech indywidualnych typowych przedstawicieli swoich klas: jest dziedzic, ksiądz, organista, młynarz, bogaci gospodarze, wyrobnicy i żebracy...

Reymont, jak wielu współczesnych mu ludzi pióra, angażował się również w działalność społeczną. Był prezesem Związku Pisarzy i Dziennikarzy, a potem został prezesem Warszawskiej Kasy Przezorności i Pomocy dla Literatów i Dziennikarzy. Brał udział w zakładaniu pierwszej spółdzielni kinematograficznej. Po wojnie, w latach 1919-20 wyjeżdżał do USA, gdzie wśród polonii szukał pomocy dla odbudowy zrujnowanego kraju.

Prawdziwym przełomem w pisarskim życiu Reymonta okazał się reportaż z pielgrzymki na Jasną Górę, zorganizowanej w setną rocznicę insurekcji kościuszkowskiej. Jak rasowy reporter, Reymont przeszedł całą trasę jako pątnik w towarzystwie innych ludzi. Miał dar obserwacji i opisał wszystko w gazecie. Dziś jeszcze czyta się go z przyjemnością.

„Starszy brat doczekał się, aż wszyscy się zgromadzili i zaczął mówić.
 Przytaczam tylko niektóre ustępy zapamiętane.
 — „Gdzie wy idzieta, bracia i siostry? Czy idzieta na jarmarek? — to czemu krzyż jest z wamy! Czy do karczmów na zabawę, albo na wesiele? to czemu pobożne pieśni śpiewata, imienia Boskiego używata? Bo wy nie idzieta na odpust, ludzie, nie! Na noclegach ino śmiechy, swawola, obraza Boska! Na rozpustę idzieta, ludzie, a nie do Matki Najświętszej. I nie boita się kary Boskiej, siostry i bracia? I ma nie być chorób i upadku w bydle i ludziach, mają się wsie nie palić, grady nie bić, pierony nie zabijać, urodzaje być — kiej wy swoją niepoczciwością same chceta tego! I bez waszą niecnotę i niepomiarkowanie, przebierze się cierpliwość Boska i zeszłe głód, i zeszłe choroby, i zeszłe ognie, coby zło wypaliły, a wtedy, bracia kochane i siostry, płakać będzieta i biadać, i skamłać o ratunek. Grześniki jesteśta bez folgi i upamiętania i takie chceta dojść do ty Najświętszej Matuchnył! O ludzie, ludzie, upamintajta się!“
Wołał ogromnym patetycznym głosem, a płacze zwolna podnosiły się coraz gęstsze i coraz gęściej klękali ludzie i bili się w piersi i kajali przed Panem.
Słońce czerwoną kulą toczyło się, obrzucając skośnie te twarze czarne, zmęczone znużeniem i rozpalone zdenerwowaniem, a brat mówił długo i tak zakończył:
 — „I nie będzieta jako te zwierzoki, co ryją szyćko, czy to bańdzie kierz ziółek pachnących, czy oset ino. Upamintajta się, bracia kochane i siostry, bo idzieta do Matki kochany, i zajdzieta brudne, i zajdzieta sflażone, nie podobne ludziom, jeno bydłu. I co powi ta Najświętsza Panienka, żeśta nie jej dzieci, jeno wyrodki, pasierzbie i obmierzłe! Ament.“

Skończył, wziął krzyż, zadzwonił, zaintonował pieśń i poszliśmy niezmiernie długą linią, bo droga była wąziutka i wiła się skośnie pod górę.”

Już w pierwszej swej powieści - „Komediantce” – porusza tematy, ważne dla twórców Młodej Polski. Pierwszym jest konflikt na linii artysta – filister, drugim – potrzeba wolności i samorealizacji, którą uosabia tytułowa bohaterka - Janka Orłowska. Wychowana w małym miasteczku córka naczelnika stacji kolejowej marzy o karierze w wielkim mieście. I nie chce wyjść za mąż za mężczyznę, którego nie kocha. Wyjeżdża do Warszawy i otrzymuje angaż w teatrze. Uważnie obserwując otoczenie przeżywa rozczarowanie panującymi w teatrze obyczajami oraz ludźmi. Aktorzy, żeby zdobyć sławę i wielkie role nie wahają się przed niczym, posuwają się nawet do niemoralnych sposobów. Zniechęca ją też ich zapatrzenie w siebie oraz cynizm. Bohaterka próbuje trzymać się na uboczu, ma tylko jednego przyjaciela, który sprytnie nią manipulując, zostaje jej kochankiem. Kiedy kończą się oszczędności, a wielka rola nie przychodzi kobieta zaczyna głodować. Odsuwa się od niej również wybranek serca. Uświadamia sobie, że żyje w taki sposób, którego chciała uniknąć. Samotna, schorowana i bez perspektyw próbuje popełnić samobójstwo. Dalsze losy Janki opisał prozaik w książce „Fermenty”, publikowanej w odcinkach w 1896 roku w „Bibliotece Warszawskiej”. Po nieudanej próbie samobójczej główna bohaterka wraca do domu ojca, do nudy prowincjonalnego życia. Z przyczyn materialnych wychodzi za mąż, w końcu decyduje się urodzić dziecko. Reymont, który znał życie obwoźnych artystów z autopsji narysował ciekawy portret kobiety, która, mimo poniesionej klęski, przyjmuje swój los z godnością. To reymontowskie pojmowanie młodopolskiego fatum, które sam pisarz nazywał „jarzmem”.

Na uwagę zasługuje również sportretowana w „Ziemi obiecanej” młoda, kapitalistyczna metropolia – drapieżna, okrutna, wręcz demoniczna. Fabuła oparta na losach trzech przyjaciół - Karola Borowieckiego, Moryca Welta i Maksa Bauma, kolejno Polaka, Żyda i Niemca, jednak w powieści kreśli autor bardzo szeroką panoramę życia w młodym mieście – tu wszyscy marzą o bogactwie, wszelkie chwyty, by je zdobyć są dozwolone. W zderzeniu z tym światem zasady moralne, poczucie lojalności i dobre intencje są nieistotne i ponoszą całkowitą porażkę. Antyutopia miasta skontrastowana jest z utopią szlacheckiego, sielankowego, wiejskiego dworu, w którym wciąż wyznawane są tradycyjne wartości i zasady. Ekspresję utworu podkreśla użycie specyficznego, pełnego metafor języka i skontrastowanie obrazów lirycznych z drastycznymi, dzięki czemu powieść jest dla współczesnego czytelnika interesująca i dość nowoczesna.

Siedem lat, od 1892 do 1897 pracował Reymont nad swoją najsławniejszą powieścią – „Chłopami”. Publikowano ją w odcinkach w „Tygodniku Ilustrowanym” w latach 1902-1906, wydana osobno została w czterech tomach – tom I i II w 1904 roku, tom III – w 1906 roku, tom IV – w 1909 roku.

Powieść rozpoczyna się hucznym weselem jednego z głównych bohaterów – Macieja Boryny, a kończy jego pogrzebem. Stosując taką kompozycję utworu autor wskazuje, że indywidualne ludzkie życie wpisane jest w odwieczny krąg narodzin i śmierci, jest przemijaniem. Rytm temu przemijaniu nadają pory roku, kościelne i ludowe święta. Mamy tu do czynienia z wybitną powieścią realistyczną, będącą równocześnie chłopską „epopeją” oraz ponadczasowym mitem o życiu człowieka w zgodzie z naturą. Reymont dołożył wielkiej staranności w konstruowaniu języka powieści: w dialogach używa stworzonej przez siebie stylizacja gwary. W długich i licznych opisach przyrody dominuje język o wyraźnej młodopolskiej manierze. W 1917 roku Polska Akademia Umiejętności przyznała mu za „Chłopów” nagrodę, a w 1924 roku otrzymał Nobla. A miał z kim przegrać – do tej ostatniej kandydowali między innymi Tomasz Mann, Maksym Gorki i Thomas Hardy. Co ciekawe, polska opinia publiczna uważała, że Nobla powinien odebrać Żeromski.

W latach 1913-1918 pracował Reymont nad jedyną w swoim dorobku książką opartą na źródłach historycznych. Była to trylogia „Rok 1794” – „Ostatni sejm Rzeczpospolitej” (1913), „Nil desperandum” (1916) i „Insurekcja” (1918). Opisuje w niej wydarzenia z czasów insurekcji kościuszkowskiej i analizuje przyczyny jej klęski.

Napisał Reymont wiele mniej znanych utworów, odnoszących się do aktualnych wydarzeń. Zdarzenia z rewolucji 1905 roku przywołują utwory: „Zabiłem”, „Czekam”, „Na krawędzi”, „Z konstytucyjnych dni”, podróż do Bretanii: „Burza”, „Powrót”, „Tęsknota”. Głosem w obronie prześladowanych przez władze carskie unitów jest zbiór reportaży „Z ziemi chełmskiej”. O okrucieństwach I wojny światowej opowiada w tekstach „Za frontem” czy „Dola”:

„Deszcz padał wciąż, pluskał w gałęzie i strugami spływał po krzyżu. Blaszany Chrystus w cierniowej koronie, nagi, pełen świeżych ran od kul i szrapneli, zdawał się podnosić oczy na świat straszliwie smutny, zbroczony krwią, splamiony mordami, i szeptał:
 — Panie, Panie! Czemuś mnie opuścił.
A z głębin niewiadomych biły armaty głucho, nieustannie — jakby młoty nieubłaganie zabijające trumnę wszystkiego żywota”.

Reymont, jak wielu w jego czasach był zafascynowany okultyzmem. Poświęcił mu „Dziwną opowieść” i powieść grozy, zatytułowaną „Wampir”.

Z całego arcybogatego dorobku pisarskiego Reymonta największą popularnością cieszą się „Chłopi” i „Ziemia obiecana”, które doczekały się filmowych ekranizacji.